środa, 17 sierpnia 2016

Trochę inaczej #3 Książkowa Oddawajka od środka

Widziałam że post ogólny o wymienialni i oddawajce przyjął się dość dobrze. A może tak w kąciku trochę inaczej opisać wam to obszerniej? Z większymi szczegółami?

Książkowa Oddawajka (KLIK)

Dzisiaj przyjrzymy się książkowej oddawajce. Akurat czekam już na ostatnie paczuszki z tej grupy. Osobiście jestem w niej po uszy zakochana! Uwielbiam założyciela oddawajki. Często słyszę że gdybym wygrała milion w lotto po 15 minutach spędzonych w empiku... byłabym bankrutem! Ale tak jak wam już wspominałam. Jestem książkoholikiem który nie ma nawet najmniejszego zamiaru się z tego leczyć! Przed wszelkimi próbami zaciągnięcia mnie na terapię będę gryźć, kopać i płakać! Ba. Mogę się pokusić o stwierdzenie możliwości spowodowania przeze mnie małej katastrofy naturalnej w celu odwrócenia ode mnie uwagi. Może tak malutka apokalipsa zombie? A może zwołam chochliki z którymi jestem w dość przyjacielskich stosunkach? Lepiej abyście nie przekonali się na co mnie stać. No ale trochę zboczyłam z tematu. Już, spokojnie. Koniec tego mówienia o niczym, bo w końcu jesteś tu aby poznać tajniki oddawajki, prawda?
Ostatnia paczuszka jaką dostałam zawierała takie wielkie
ilości przecudownych książek :)
Ogólnie mówiąc czekam już na ostatnie paczki. Stopuje na razie z wszelkimi wymianami. Nie mogę zapewniać listonoszowi całe życie pensji z dodatkiem sporej premii. No ale żarty żartami. Czekam na koniec remontu. Muszę posegregować książki jakie posiadam. Może kilka z nich będzie miało szansę na nowe życie. A kilka dożyje swojej spokojnej starości na moich półkach. 
Tak jak każda grupa na facebook'u oddawajka posiada swój regulamin- własne zasady. A dodatkowo możemy na niej znaleźć Czarną Listę. Są na niej umieszczone osoby z którymi nie warto się wymieniać- chyba że macie ochotę na trochę adrenalinki pod tytułem "Książka przyjdzie czy nie przyjdzie?" Jak się domyślacie podczas wymian warto się uzbroić w cierpliwość. Najlepszym sposobem na wysyłki (o czym sama się przekonałam) jest list polecony. Tak, dobrze czytacie. Udawało mi się wysłać nawet cztery książki bez pomocy paczki! Wystarczy spora koperta (oczywiście zawsze lepiej warto się dowiedzieć na poczcie bądź u kuriera jaki sposób przesyłki będzie dla was tańszy, chyba że wam na tym nie zależy) Do tego wysyłanie listem poleconym ma kolejny plus- posiadacie numer nadania. Możecie śledzić paczkę. Jest to wygodne dla czekającego oraz wysyłającego. W razie jakiegoś problemu macie "podpórkę" która pomoże wam udowodnić waszą uczciwość. Co mogę jeszcze dodać? Chyba tylko tyle że z całego serduszka zachęcam was do dołączenia do grupy. Książki można kupić/ znaleźć za naprawdę minimalny koszt. Bo co to jest 8 złotych za wysyłkę i paczka żelek? Ewentualnie jakiś kosmetyk lub inna książka?
Życzę wszystkim udanych ewentualnych wymian. Uczciwości osób po waszej drugiej stronie oraz radości z przygarnięcia do siebie nowych książek!


niedziela, 14 sierpnia 2016

Trochę Inaczej #2 Czyli zmiany, przerwa i ogólna organizacja.


Hej wszystkim! Dawno mnie tu nie było.Co prawda kilka dni temu na bloga zawitała nowa "stara" recenzja. Czemu stara? Czekała tylko na dostęp do internetu aby ujrzeć światło dzienne. Dzisiejszy post będzie typowo organizacyjny.  
Co teraz będzie składało się na kącik Trochę Inaczej?
Zasadniczo- wszystko. Nie obędzie się tu bez postów typowo tematycznych. Chciałabym abyście poznali mnie trochę bardziej. Mam zamiar zamieszać tu różne testy, teściki. Bo kto z nas nie słyszał kiedykolwiek o gadżetach mających za zadanie umilić nam czytanie? A co ze stronami gdzie książki można znaleźć już za nawet 7 lub 8 złotych? Nie byłabym sobą gdybym nie sprawdziła ich dla was. Prawda? Plany są ambitne. O bloga mam zamiar dbać o ile znów nie pojawią się problemy z internetem.
A co ze sprawami organizacyjnymi?
Mam zaszczyt ogłosić wszem i wobec że posty w tygodniu będą pojawiać się tak jak na zdjęciu poniżej. Założyłam specjalny zeszyt na sprawy związane z blogiem. Mam nadzieje że będzie służyć mi dobrze. I nie zabraknie mi pomysłów do wpisywania. Będę w im umieszczać wszystkie przemyślenia, pomysły i próbne zarysy postów oraz recenzji. Ogólnie mówiąc. Mam naprawdę sporo planów. Na recenzję, na kącik. Z czasem zacznę je pomału wdrażać. Mam nadzieje że przypadną wam do gustu, A! I przy okazji! Zapraszam was serdecznie na stronę na fb (klik) jest już was tam ponad 100! Dziękuję wam za to bardzo!
Trzymajcie się i dajcie znać czy taki układ wszystkiego wam odpowiada :)



wtorek, 9 sierpnia 2016

#06. Moje nadprzyrodzone wesele

Na wstępie powiem że po tytule spodziewałam się czegoś przez wielkie CZ. Tytuł od razu chwycił mnie za serce, jednak treść... Nie urwała czterech liter ;) Do książki przysiadłam z nastawieniem lekka książka która chwyci mnie za serduszko, a zarazem będzie czymś strasznie ciekawym niczym straszne upiory czekające na kolejnych to stronach... Jednak zawiodłam się całkowicie.

***Informacje Ogólne***
autorzy: Charlaine HarrisRachel CaineJim ButcherLeslie Esdaile BanksPatricia Nead ElrodEsther M. FriesnerLori HandelandSherrilyn KenyonSusan Krinard
tytuł oryginalny: My Big Fat Supernatural Wedding
liczba stron: 440
wydawnictwo: Red Horse
"Cóż mogłoby pójść nie tak (albo tak jak trzeba) na nadprzyrodzonym weselu? Wszystko! Te niepoprawnie zachwycające, pełne seksownego humoru i przezabawnych postaci, trzymające w napięciu opowiadania sprawią, że będziecie domagać się więcej. Ten zbiór opowiadań utalentowanych autorów jest prawdziwym darem z innego świata. Razem stanowią najlepszą, nadprzyrodzoną powieść, jaką można przeczytać."
***
Do tej recenzji podchodzę z mieszanymi uczuciami. Bo ni to dobra książka, ni to kolejne "coś" próbujące upodobnić się do... Zmierzchu. Zacznijmy dzisiaj trochę inaczej. 
Okładka nie powaliła mnie na kolana, taka strasznie prosta, zero czegoś głębszego (nie licząc tego kołka wbitego chyba w tort weselny) Samo wykonanie książki na plus, dość dobry papier (gdy przysiadłam do tej książki po Pokoju Naomi po prostu niebo a ziemia) Kolejnym plusem jest też samo wplecenie wątku ślubu. Nie jest on wszechobecny, nie sprawia iż mamy ochotę rzucić książką w róg bo mamy dość tych wszystkich opisów dotyczących przygotowania ceremonii. I chyba na tym plusy się kończą.
Z całego zbioru spodobały mi się dwa opowiadania. Przy reszcie strasznie się męczyłam, a kolejne strony którym nie było końca były katorgą. Ale cóż. Aby ocenić książkę należy ją przeczytać od deski do deski.
Nikogo chyba nie zdziwi moja ocena, prawda? Książce przyznaje 4 na 10. Ratuje się dwoma opowiadaniami i jakością wykonania. Reszta nie powala. Może i ma to jakiś tam potencjał, gdyby wywalić wszystkie słabsze opowiadania, a rozbudować bardziej te mocniejsze. No ale cóż. Kolejna przeczytana książka, kolejne nowe doświadczenia z czytania. Chyba znów spróbuję się przymilić do naszych krajowych autorów bo zagraniczni jedyne co ostatnio potrafią, to wzbudzać we mnie chęć niepohamowanego mordu. 
Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.